Leczenie zębów mlecznych, zwłaszcza tych bocznych, to czasem spore wyzwanie – nie dlatego, że są trudniejsze, ale… bo dziecięca buzia rządzi się swoimi prawami:
👶 niewielka przestrzeń,
👅 ruchliwy, ciekawski język,
💧 sporo śliny.
A jak wiadomo – bez dobrze osuszonego pola zabiegowego nawet najlepsze wypełnienie nie będzie szczelne na dłużej.
Jak sobie z tym radzimy?
🦷 1. Korona stalowa – szybkie i trwałe rozwiązanie
To świetna opcja w sytuacjach, gdy trudno o idealną suchość. Wystarczy kilkusekundowe osuszenie zęba i korona jest gotowa do zacementowania. Zapewnia trwałość aż do momentu, kiedy ząb mleczny naturalnie wypadnie. Idealna w przypadku dużych ubytków u najmłodszych.
🟣 2. Koferdam – nie tylko dla dorosłych!
To elastyczna, ochronna „pelerynka” zakładana na ząb po znieczuleniu. Ułatwia leczenie i poprawia komfort:
- ślina nie zalewa pola zabiegowego,
- język szybko traci zainteresowanie,
- dziecko czuje się bezpieczniej,
- stomatolog ma pełną kontrolę nad pracą.
Dzięki koferdamowi można spokojnie założyć trwałe wypełnienie, które wytrzyma do końca „mlecznego etapu”.
Dlaczego warunki leczenia są równie ważne jak materiały?
Czasami to nie rodzaj ubytku decyduje o skuteczności leczenia, ale to, czy da się stworzyć odpowiednie środowisko pracy. Suche pole to podstawa – bez tego nawet najlepszy materiał nie utrzyma się długo.
Właśnie dlatego, zamiast iść na skróty, szukamy rozwiązań dopasowanych do małych pacjentów – skutecznych, komfortowych i dostosowanych do wieku dziecka.